New York, New York…
Ostrzeżenie przed spoilerami (Odcinek specjalny: Nowy Jork)!
Podróż z Nowego Jorku trwała w
nieskończoność. Adrien nie mógł się już doczekać lądowania w Paryżu. Nie palił
się do spotkania z ojcem ani do zamknięcia w czterech ścianach. Nie spieszyło
mu się także do wznowienia treningów z Kagami. Po prostu chciał zobaczyć miasto
i ocenić poziom zniszczenia podczas jego nieobecności.
Gdzieś w głębi serca czuł
potrzebę zrehabilitowania się. Chciał udowodnić Biedronce, że nadal mogła na
nim polegać.
Nie, zaraz… Już nie musiał jej
nic udowadniać. Przecież mu przebaczyła. Więc dlaczego czuł się tak, jakby mu
ktoś wyrwał serce i wyrzucił gdzieś nad Atlantykiem?
– Ktoś tu się zakochał… –
zarechotał Plagg, który jak zwykle opychał się camembertem.
– Żeby wczoraj… – Adrien wzruszył
ramionami. Też mi nowość!
Kwami spojrzało zaskoczone na
swojego posiadacza, po czym wymownie przewróciło oczami i zaśmiało się:
– Ach, ta ironia losu… Jak ja to
uwielbiam!
– A tobie o co teraz chodzi? –
zdziwił się Adrien.
– O nic… – Plagg odparł z miną
niewiniątka. – Masz więcej sera?
– To prywatny odrzutowiec ojca.
Mogę się założyć, że w tamtej lodówce jest zapas wszystkiego…
Plagg nawet nie czekał na koniec
wypowiedzi swojego właściciela. Czym prędzej zanurkował po kolejną porcję sera.
Na wszelki wypadek wolał zakleić się camembertem. Z Adrienem nigdy nie było
wiadomo, kiedy znów zacznie roztrząsać swoje problemy sercowe. A wnioskując z
nagromadzenia westchnień wydawanych przez chłopaka, nadchodził kolejny kryzys.
– Nie jestem pewien, czy mi tego
sera wystarczy na cały Atlantyk… – mruknęło pod nosem kwami i na wszelki
wypadek zaczęło wolniej żuć swój ulubiony przysmak.
Tymczasem Adrien podparł brodę i
zagapił się przez okno na wschodzące słońce. Przypomniało mu się, jak w drodze
do Nowego Jorku oglądał podobny widok w towarzystwie Marinette. Ta chwila
wydała mu się tak odległa. Zupełnie jakby to wszystko działo się w poprzednim
życiu. Tak wiele wydarzyło się od tamtego wschodu słońca.
Znów westchnął.
– Ty wcale nie myślisz o
Biedronce! – odkrył nagle Plagg.
– Co? – wyrwało się Adrienowi,
który zaczerwienił się okropnie, słysząc słowa kwami.
– Hehehe…
– Nic z tych rzeczy! – zaperzył
się chłopak.
– Jasne… Bo oglądanie wschodów
słońca i tańce w świetle księżyca to się z byle kim urządza…
– Nie z byle kim, tylko z
najbliższymi przyjaciółmi!
– Jakoś nie widziałem, żebyś
tańczył z Nino… – mruknął ubawiony Plagg, wrzucając do pyszczka kolejny kawałek
camemberta. – Albo z Kagami…
– Kagami… to co innego…
– Pewnie nie miałaby nic
przeciwko… Ale coś czuję moim boskim siódmym zmysłem, że jakbyś miał wybierać
towarzyszkę do tańców w świetle księżyca, to zostałbyś przy swoich ukochanych
kucykach…
– Wcale nie ukochanych!
– Wcale… – zgodził się Plagg
ironicznie. – Wcale a wcale. Myślę, że jak powtórzysz to jeszcze z milion razy,
to może uda ci się kogoś przekonać… Zadam ci teraz tylko jedno pytanie. Który
moment twojej wycieczki najbardziej zapadł ci w pamięć?
Adrien zapatrzył się na swoje
kwami. Od razu wiedział, która chwila była dla niego najsilniejszym i
najbardziej emocjonalnym wspomnieniem z Nowego Jorku. To było wtedy, kiedy
musiał wsiąść do samochodu, zostawiając resztę klasy. I zrozpaczoną Marinette.
Która nie zrobiła nic, żeby go zatrzymać. Mimo że miał nadzieję, że coś powie.
I nagle zrozumiał, dlaczego czuł
się tak, jakby jego serce zostało gdzieś po drodze. Zostało. Przy Marinette…
Moje serce pękło. Dosłownie 😫
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że Adrien nigdy się nie dowie, że Marinette próbowała go ostatecznie zatrzymać 😓
Nigdy się nie dowie? No nie wiem, nie wiem... Potęga fanfiction jest nieograniczona 😎
UsuńOk. Nigdy się nie dowie w serialu 😋 Chyba, że Nino lub Alya złamią zmowę milczenia i go wtajemniczą 🤔
UsuńA wiesz, kto jeszcze wie, że ona pobiegła za nim?
Usuń...
Plagg 😎
I jeśli kiedyś dojdzie do ujawnienia tożsamości, to Plagg będzie mógł mu powiedzieć, że Marinette pobiegła. Bo póki Adrien nie zna tożsamości Biedronki, to nie dowie się, że Plagg siedział w torebce Marinette w czasie szalonego pościgu na rowerze... No, bo niby skąd oddane Biedronce kwami miałoby się znaleźć w torebce Marinette? 😉
To jest myśl :)
Usuń