Nowe opowiadanie - o LadyNoir?

Skończyło się eldorado… Czy tam rumakowanie (że zacytuję klasyka…)

Niestety, opuściła mnie wena. Nie, że nic nie potrafię już z siebie wykrzesać. Ale pisanie stało się trochę trudniejsze. Już nie piszę jednego w fanfika w dwa dni, a przez następne dni tylko dopieszczam szczegóły… Niestety… To źródło chwilowo wyschło. Tak bywa. Nie zdarza mi się to po raz pierwszy. Nie jestem cyborgiem. Muszę przeczekać.

Kiedy piszę, zazwyczaj czegoś słucham. Bywa tak, że całego fanfika (albo pół książki) napiszę, słuchając w kółko jednej piosenki. Ale nie pytajcie mnie, czego słuchałam przy Chloe :-) albo przy jakiej piosence Adrien i Marinette tańczyli podczas przyjęcia u niej. Cały „Luka” (wszystkie pięć części od „Luki” po „Akumę”) powstało przy pięciu piosenkach słuchanych w kółko. A teraz utknęłam na opowiadaniu o pewnej róży (tak, tak! UWAGA SPOILER! – TEJ róży!!!) i żadna piosenka mi nie leży przy tej historii… To męczące.

No nic… Spróbuję się zmierzyć z tą Różą. Ale nie jestem zadowolona z tego, co ostatnio wychodzi „spod mojego pióra”. Waham się, czy w ogóle to publikować…

Życzcie mi powodzenia!


L.K.

Komentarze

Popularne:

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 1

Ta Noc - cz.20

Ta Noc - cz.19

Miraculum FanFiction: Zagadka Chloe B. - cz. 15

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 4