Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2022

Ta Noc - cz.16

(16) – Lisica – No, proszę, proszę! – zaśmiała się złośliwie Lila w jadowicie zielonym kostiumie tuż po tym, jak wylądowała na platformie wieży Eiffla niedaleko Biedronki i Czarnego Kota. – Idealna parka jednak nie jest taka idealna? Spojrzeli na nią, udając zaskoczenie. To był naprawdę doskonały pomysł, podsunięty przez Alyę, żeby rozpętać karczemną awanturę. Według młodej dziennikarki właśnie coś takiego najprędzej skusi Lilę do ujawnienia się. Biedronka z Czarnym Kotem zaczęli więc dość gwałtownie przerzucać się wyrzutami o to, jak bardzo im nie szło odnalezienie Mistrza Fu i kto jest temu bardziej winien. Nie minęło kilka minut, a na wieży zmaterializowała się Lila zachwycona ich kłótnią. – Gdzie jest Mistrz? – syknęła w jej stronę Biedronka. – Mistrz? – zdziwiła się przeciwniczka i teatralnie przewróciła oczami. – Ten schorowany staruszek miałby być jakimś mistrzem? Zaczęła przechadzać się po krawędzi platformy. Biedronka miała ogromną ochotę na to, żeby ją zaatakować w

Ta Noc - cz.15

(15) – Plan – Może zamiast szukać Lili po całym Paryżu, lepiej wywabić ją z kryjówki? – zaproponował Adrien po kilkunastu minutach bezskutecznego wymyślenia, gdzie porywaczka mogła przetrzymywać Mistrza Fu. Marinette spojrzała na niego z takim zachwytem, że aż się zarumienił. Mimo upływu lat, wciąż nie potrafił zapanować nad wzruszeniem, jakie go ogarniało, kiedy udało mu się zaimponować ukochanej. – Przydałaby się jakaś prowokacja – podchwyciła z entuzjazmem Alya. – Tylko kto się podłoży na przynętę? Spojrzeli po sobie niepewnie. Nikomu się nie uśmiechało wystawiać na strzał, szczególnie kiedy nie było wiadomo, czego spodziewać się po przeciwniku. – Nie musimy się podkładać. Przecież mamy twoją Iluzję! – rozpromieniła się po chwili namysłu Marinette. – Wymyślimy zaraz jakąś smakowitą scenę, która skusi Lisicę do ujawnienia się. Jest tylko jeden problem… – Jaki? – spytał Adrien. – Nawet jeśli pokonamy Lilę, zapewne nie uda nam się jej zmusić, żeby wyjawiła miejsce, gdzie pr

Ta Noc - cz.14

(14) – W przyjaźni siła Marinette mogła spodziewać się wszystkiego po tym, jak zdecydowali się z Adrienem ujawnić swoje tożsamości. Nie była jednak przygotowana na przerażającą ciszę, która nastała w pokoju. Alya i Nino wpatrywali się zszokowani na przyjaciół, nie mogąc znaleźć słów odpowiednich na te wstrząsające okoliczności. – Ykhm… – odchrząknął po chwili Nino i poprawił okulary, które zjechały mu do połowy nosa. – To przynajmniej się wyjaśniło, dlaczego Lila miałaby dopaść i nas, jeśli odkryje, kim jesteście… – Czy wyście do reszty zdurnieli?! – uniosła się Alya. – Na cholerę się nam ujawniacie?! Czy wasze tożsamości nie miały być jakąś mega tajemnicą?! – Czy tobie się wydaje, że będziemy teraz biegać po Paryżu i ogłaszać, że to my jesteśmy superbohaterami? – skrzywiła się z niesmakiem Marinette. – Ufamy wam i wiemy, że nie wychlapiecie nikomu tego sekretu. – No, ale czemu to zrobiliście? – Potrzebujemy waszej pomocy. Jak inaczej mieliśmy was przekonać, że jesteśmy god

Ta Noc - cz.13

(13) – Mniejsze zło – Wyjaśnijcie to jeszcze raz, bo ja się zgubiłam… – Alya potarła czoło, jakby próbowała zmusić swój mózg do przyswojenia wieści przekazanych przez superbohaterów. Po pierwszych chwilach euforii spowodowanej powrotem Biedronki i Czarnego Kota odezwał się w niej zdrowy rozsądek. – Strażnik Miraculi został porwany przez Lilę Rossi, która zdążyła też przejąć Miraculum Żółwia. Teraz zaś zorientowała się, że do zdobycia były pozostałe Miracula, więc zagroziła spaleniem katedry Notre Dame, ale okazało się, że blefowała? – Tak w skrócie… – przyznała Biedronka, wciąż z Miraculami Lisa i Węża w dłoniach. – Bez obrazy, ale mnie się to kupy nie trzyma… – oceniła Alya. – Znam Lilę. Ona nigdy by nie zrobiła czegoś takiego! – Już o tym mówiliśmy… – westchnęła z irytacją superbohaterka. – Widzieliśmy się z Lilą, słyszeliśmy jej pogróżki. Wiemy, że przejęła Miraculum Żółwia i zmusiła Wayzza do posłuszeństwa. Świadek tego zdarzenia powiedział nam, że mówiła paskudne rzeczy i

Powrót do pisania

Dzień dobry! Wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazują, że wracam do pisania. Aż nie do uwierzenia, że minęły aż cztery miesiące! (tak, dzisiaj to policzyłam i włos mi się zjeżył na głowie) Ale jak to mówią - są sprawy ważne i ważniejsze. A zdrowie powinno być najważniejsze... A zatem zapowiadam Wam, że wracam do "Tej Nocy" i rozdział 13 zaczyna wyłaniać się z nicości... Jak feniks z popiołów... Nie chcę obiecywać zbyt wiele, ale... Bardzo mi się marzy, żeby nowy rozdział ujrzał światło dzienne już w najbliższą sobotę... Wysyłajcie dobre fluidy - przyda mi się pozytywna energia! Ściskam mocno,  Arolla / Lena