Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Kac książkowy

Może zabrzmi to dziwnie, ale dopiero niedawno spotkałam się z określeniem kaca książkowego. Okazuje się, że uczucie, które nie było mi obce – ma swoją nazwę. Podobnie było z fanfiction. Niby je pisałam od lat, a nie wiedziałam, że istnieje taki gatunek literacki. Teraz zaś ten kac… Poprzednią historię pisałam dwa miesiące. Były okresy przestojów, były święta, było dużo pracy (w pracy…) – trochę się to przedłużyło. Skończyłam wreszcie i mam kaca książkowego, bo przez to, że tak długo pisałam tę historię, ciężko mi złapać wenę na coś zupełnie nowego. Muszę zrobić sobie reset. I dlatego znikam na okres majówkowy. Wracam 7 maja – mam nadzieję, że ze świeżym materiałem. Wróćcie i Wy, bo w sumie piszę dla Was. Ściskam mocno, L.K. P.S. W tzw. międzyczasie zrobiłam porządki w poszczególnych fanfikach - dodałam posty, w których wrzuciłam spis treści. To tak na wypadek, gdybyście chcieli przeczytać tylko ulubione fragmenty, a nie całą historię od początku do końca.

Pocałunek prawdziwej miłości - spis treści

1. LadyNoir po Mrocznym Amorze (od części 1) 2. Po walentynkach (od części 5) 3. Lady WiFi (od części 8) 4. Wspólny projekt (od części 10) 5. Przed klasówką z fizyki (od części 15) 6. Antybiedrona (część 17) 7. Obiecany pocałunek (część 18) 8. To pismo… (od części 19) 9. Sesja o zmroku (od części 21) 10. Panterman (od części 24) 11. Wiem, kim jesteś (od części 26)

Wyjątkowe walentynki - spis treści

1. 11 lutego  2. 12 lutego  3. 13 lutego  4. 14 lutego – Walentynki

Zagadka Chloe B. - spis treści

1. List (część 1)  2. Urodziny (od części 2)  3. „J” (od części 6)  4. Spotkanie w parku (od części 8)  5. Zmiany (od części 10)  6. Drugie spotkanie w parku (część 12)  7. Mama (od części 13)  8. Znawczyni życia (część 15)

Troublemaker - spis treści

1. Mleko się wylało (część 1)  2. Scena balkonowa (od części 2)  3. Coś ty narobił, Adrien? (część 4)  4. Powrót do szkoły (część 5)  5. Ujawnienie tożsamości (część 6)

Róża - spis treści

1. Po „Glaciatorze” (od części 1)  2. Zasłabnięcie (część 3)  3. Scena balkonowa (część 4)  4. Kino (od części 5)  5. To Biedronka? (od części 8)  6. A to Czarny Kot? (część 10)

Luka - spis treści

1. Pojawia się Luka (od części 1)  2. Scena balkonowa (część 3)  3. Ujawnienie tożsamości (od części 4)  4. Wspólna nauka (od części 6)  5. U Mistrza Fu (od części 10)  6. LadyNoir (część 12)  7. Pierwsza randka (od części 13)  8. Wszyscy wiedzą (od części 17)  9. Akuma (od części 21)

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 27

Marinette patrzyła na niego zdumiona, nie potrafiąc złożyć najprostszych słów w jakiekolwiek logiczne zdanie. Wreszcie po chwili przemówiła: - Ale… skąd… wiedziałeś? - Zacząłem się zastanawiać po walentynkach. Powiedziałaś wtedy coś takiego, co mnie nakierowało na koleżankę z klasy. A potem zacząłem cię lepiej poznawać i zauważyłem coraz więcej podobieństw. A potem... Potem poznałem twoje pismo z wa... – tu urwał, bo prawie się wygadał o walentynce i wspólnym referacie z chemii. A z drugiej strony co złego w tym, żeby się dowiedziała? On już wiedział. A jednak... Zależało mu, żeby sama się domyśliła. Tak jak on domyślił się jej tożsamości. - Moje pismo? Skąd ty wiesz, jaki mam charakter pis… ma… - zająknęła się. Jej myśli gnały jak szalone. Koleżanka z klasy? Zatem on chodził z nią do klasy. Wybór był mocno zawężony. Właściwie każdy z nich mógłby znać jej charakter pisma. Ale Czarny Kot powiedział, że poznał jej pismo z czegoś. Czegoś na „wa…” I jakim cudem on ją lepiej zaczą

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 26

Biedronka wyswobodziła się z objęć Czarnego Kota. Podeszła do taty Alyi i poprosiła go, żeby wrócił do zoo i zaopiekował się zwierzętami. Czarny Kot cierpliwie czekał na nią, mimo że jego miraculum już zapiszczało ostrzegawczo. Podeszła do niego i pogłaskała go po policzku: - Musisz lecieć, Kocie. – szepnęła. - Biedronko… - zaczął, ale zawahał się. - Zgłoś się po tego całusa dzisiaj wieczorem. – uśmiechnęła się znacząco. – Tam, gdzie zawsze. - Ale Biedronko… Ja chyba wiem, kim jesteś. - Już to mówiłeś! – przerwała mu, kładąc dłoń na ustach. - Ale... - Nie możesz. - Dlaczego? - Bo nie możemy znać naszych tożsamości. Jesteśmy superbohaterami. Nie mamy wyboru. - Ale ja wiem, że cię znam. To mnie zabija. Być tak blisko ciebie i nie móc ci powiedzieć, że to ja. – spojrzał jej z bliska w oczy. – Mam propozycję. Zrobimy tak. Ja dzisiaj cię odwiedzę. Jeśli to będziesz ty, to czy… potwierdzisz mi to? - Nie wiem Czarny Kocie. Naprawdę nie wiem... - Proszę, Biedronko. Ja

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 25

- Cześć! – przywitali się w umówionym miejscu. I zapadła krępująca cisza. Adrien obrzucił swoich przyjaciół szybkim spojrzeniem. Już wiedział od Nino, że zaplanował to wspólne wyjście, żeby pobyć trochę z Alyą. Nie ustalili tylko, jakim cudem zamierza oddzielić się od reszty towarzystwa, żeby przyjacielskie wyjście do zoo przekształcić w randkę. Adrien nie umiał go poratować żadną radą, bo sam znajdował się w stanie dalekim od idealnego. Zanim ktokolwiek się odezwał, do ich grupki dołączyli koledzy z klasy: Kim i Max. - Wiecie, że w zoo mają nową panterę? – zagadnął Kim. - Coś o tym słyszałem. – podjął Nino, który zaczął sprawiać wrażenie, jakby powiększenie ich grupki było mu na rękę. - Ciekawe, czy jest taka szybka ja! – przechwalał się Kim. - Pantery mogą biegać z prędkością nawet 100 km/h. – wtrącił Max. - 100 km/h? – zdziwił się Kim. – Tylko tyle? Gdybyśmy się ścigali, na pewno bym wygrał. - Wiesz, Kim… Chyba niekoniecznie… - wtrąciła niepewnym tonem Marinette.

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 24

- Tak dłużej być nie może, chłopie! – Nino klepnął Adriena w plecy w piątkowe popołudnie. – Wykończysz się. - Nic mi nie jest… - westchnął apatycznie Adrien. Nie było to prawdą. Czuł się rozdarty. Ilekroć widział w szkole Marinette – a widział ją praktycznie przez cały czas – coś w środku aż wyrywało się do niej. A jednocześnie wiedział, że nie wolno mu nic powiedzieć. Nie mógł jej wyznać, że on jest Czarnym Kotem. I nie mógł powiedzieć, że domyśla się, że ona jest Biedronką. Ale najgorsze było to, że nie mógł jej przytulić, pocałować, potrzymać za rękę – po prostu być przy niej. To była tortura – mieć ją na wyciągnięcie ręki i nie móc jej nawet dotknąć. - Jasne… - skwitował Nino. – Ślepy nie jestem. Od walentynek nie jesteś sobą. Najpierw jakaś euforia, a teraz wyglądasz, jakby ci się baterie kończyły. - Nie zrozumiesz. Ja sam tego nie ogarniam. - Potrzebujesz rozrywki! „Jakby to miało pomóc na moje problemy…” pomyślał ironicznie Adrien. - Wybieramy się dzisiaj do zoo.

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 23

Pobił chyba rekord świata w biegu po dachach. Pokonał dystans między Wieżą Eiffla a Katedrą Notre Dame w czasie krótszym niż mógł ogarnąć rozum. Odbębnił sesję zdjęciową, po czym wyłgał się odrabianiem lekcji i rozpłynął się w powietrzu. Oficjalnie odjechał taksówką w kierunku szkoły. Nieoficjalnie – leciał na złamanie karku na spotkanie z Biedronką. Miał nadzieję, że odsłuchała jego wiadomość, którą popołudniu nagrał na jej poczcie głosowej. I że posłuchała jego błagań, żeby poczekała cierpliwie. Ale dopóki nie stanął na dachu katedry i nie zobaczył jej siedzącej tam z podkulonymi nogami, obejmującej kolana – zupełnie jak tydzień temu, w walentynki, nie śmiał ufać tej nadziei. - Jednak ci się udało… - uśmiechnęła się jednym kącikiem ust na jego widok. Odetchnął z ulgą. Nie było żadnych kwaśnych „Spóźniłeś się.” „Już miałam iść.” „Wreszcie jesteś.” Nie, ona przywitała się pogodnie, jakby wcale nie miała mu za złe spóźnienia, tylko cieszyła się, że jednak dotarł na spotkanie.

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 22

- Stary, wyglądasz jak zombie! – tymi słowami przywitał Nino Adriena, jak tylko ten pojawił się na dziedzińcu szkolnym. - Dzięki, Nino… - mruknął w odpowiedzi. - Kłopoty sercowe? Mówiłem ci, że te walentynki to była klęska urodzaju. Dziewczyny nie dają ci spać? - Coś w tym stylu… - mruknął. W sumie nie wyspał się przez dziewczyny. Lub dziewczynę. Zależy, czy miał rację, czy nie. - Cześć, Nino! – przyłączyła się do nich Alya. - Och, Alya! – wykrzyknął Nino i mocno się zarumienił. Sprawiał wrażenie, jakby nie wiedział, co ma zrobić z rękami. Adrien z trudem opanował zdumienie. Nie chciał wpędzać przyjaciela w dodatkowe zakłopotanie. Instynktownie spojrzał w bok. Marinette stała przy przyjaciółce – dokładnie tak, jak się spodziewał. - Cześć, Adrien. – przywitała się z uśmiechem, a on poczuł, że zaraz dołączy do Nino z rumieńcami i rękami, które najlepiej byłoby sobie odciąć, bo przeszkadzają. – Widzę, że sesja zdjęciowa się przedłużyła. - Tak, wiem, nie wyglądam najlepie

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 21

Po raz pierwszy od pół roku Adrien nie był w stanie zebrać się rano do szkoły. Przez niemal całą noc nie mógł zmrużyć oka, a kiedy już wreszcie zasnął, śniły mu się same koszmary, w których był rzucany przez Biedronkę, zamiennie z Marinette. Ledwie żywy zwlekł się wreszcie na śniadanie, nie zwracając nawet uwagi na Plagga, który od wczorajszej rozmowy zachowywał się jak nie on. Zamiast rechotać złośliwie na widok umęczonego Adriena, kwami przyglądało mu się dziwnym wzrokiem – tak jakby zatroskanym… - Przypominam ci, Adrien, że dzisiaj popołudniu masz sesję zdjęciową. – powiedziała zmęczonym tonem Natalia, podczas gdy on przeżuwał śniadanie, które dla niego nie miało w ogóle smaku. - Dzisiaj? – zdziwił się. Przecież dzisiaj był umówiony z Biedronką na randkę na dachu katedry Notre Dame! Jeśli się nie pojawi, ona jeszcze sobie pomyśli, że ją zlekceważył. Jak niby ma jej przekazać wiadomość, że go nie będzie? Byłoby prościej, gdyby znali swoje cywilne tożsamości. O ile miał racj

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 20

Adrien miał nie lada problem. W jednej chwili jego życie bardzo się skomplikowało. A później narobił dodatkowych głupot, przez co skomplikowało się ono jeszcze bardziej. - Wytłumacz mi to jeszcze raz, bo zupełnie cię nie rozumiem, dzieciaku. – zapytał Plagg, opychając się camembertem. Adrien bezwiednie podsuwał mu kolejne kawałki śmierdzącego sera, a jego kwami pod pozorem udzielania rad życiowych chętnie z tego poczęstunku korzystało. - No dobra. Zacznę od początku. Ale tym razem skup się, Plagg. Naprawdę potrzebuję twojej pomocy. - Dobra, dobra… Mów wreszcie. Tylko nie skacz po tematach. Opowiedz to wreszcie jakoś składnie. - Pogubiłem się do reszty. Jakie są szanse na to, że ktoś napisał do mnie walentynkę takim samym pismem, jakim Marinette podpisała dzisiaj plakat? - Może to był ktoś, kto chodził na te same zajęcia z kaligrafii? – podsunął Plagg. - Miałeś pomóc. – przypomniał kwaśno Adrien. - A ty miałeś opowiedzieć wszystko po kolei. – odcięło się kwami. – A gad

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 19

- Marinette! Masz gościa! – zawołała Sabine we wtorkowe popołudnie. Marinette natychmiast pojawiła się u szczytu schodów. Adrien spojrzał w górę i ruszył po schodach, kiwnąwszy wcześniej do mamy Marinette na pożegnanie. Na podłodze rozłożony był już plakat z ich prezentacją na lekcję chemii. Od soboty Marinette zdążyła uzupełnić rysunki, które naszkicowali podczas poprzedniego spotkania. - Widzę, że nie próżnowałaś. – skomentował. - Nie mogłam wczoraj zasnąć. – wyznała. – Rysowanie zazwyczaj pomaga mi się wyciszyć. - Nadal masz kłopoty sercowe? – spytał, zanim zdążył ugryźć się w język. – Rany, znów robię się wścibski! - W porządku! – roześmiała się w odpowiedzi. – Po prostu miałam wczoraj szalony dzień. Ciężko mi było po tym wszystkim dojść do siebie. - Dobrze chociaż, że upiekła nam się klasówka z fizyki. – przypomniał. - Właśnie. Dzięki tak w ogóle za pomoc przy powtórce. Gdyby nie ty, pewnie bym zawaliła ten sprawdzian. - Przecież i tak się nie odbył. - W sumi

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 18

- Jesteś. – stwierdził Czarny Kot, zrywając się na nogi. Siedział już dobre pół godziny na dachu Katedry Notre Dame i zastanawiał się, czy na pewno dobrze zrozumiał Biedronkę, kiedy umawiała się z nim na spotkanie. Powiedziała „Jak w środę.” Czyli jak w walentynki. Nakarmił Plagga podwójną porcją sera i od razu pobiegł na miejsce. Usiadł w tym samym miejscu, w którym zastał Biedronkę niemal tydzień temu, i zamyślił się. Przez ostatnie kilka dni żył niemal jak we śnie. Te spotkania z Biedronką, te pocałunki, które jej wykradał, a które ona odwzajemniała… Jak to się w ogóle stało? Sam nie mógł uwierzyć, że wszystko właściwie zawdzięcza jednemu pocałunkowi – wtedy, w walentynki, właśnie tutaj… - No jestem. – odpowiedziała Biedronka spokojnie. – Dotrzymuję obietnic. - Obietnic? – zdziwił się. Podeszła do niego powoli z zagadkowym uśmiechem. Stanęła tuż przed nim i trąciła jego koci dzwoneczek. Spojrzała na niego i uniosła brew. - Już pamiętasz? – spytała. Czarnego Kota całk

Miraculum FanFiction: Pocałunek prawdziwej miłości - cz. 17

Wiem, że trochę czekaliście na kolejną część opowiadania... Ale mam nadzieję, że warto było czekać - dzisiaj trochę dłuższy kawałek. Miłego czytania! L.K. - Mam dla was dobrą i złą wiadomość! – oświadczyła zdecydowanym tonem profesor Mendelejew. – Dobra jest taka, że dzisiaj… - uczniowie właśnie odetchnęli z ulgą, spodziewając się odwołania klasówki. - …klasówka potrwa tylko piętnaście minut. – uśmiechnęła się szeroko. – Nazwijmy ją taką szybką śmiercią. Albo wiecie, albo nie wiecie. Natomiast zła jest taka, że… - znów zawiesiła głos, pozwalając uczniom podelektować się niepokojem, że skoro nieodwołanie klasówki było dobrą wiadomością, to co będzie złą? – W czwartek nie będzie lekcji chemii, ponieważ muszę wyjechać na kilka dni z Paryża. Marinette ze wszystkich sił starała się nie okazać radości związanej z odroczeniem wygłoszenia referatu o kolejny tydzień! Mogła dłużej pracować nad plakatem. Jeśli bardziej się przyłoży, to może uda się zaimponować profesor Mendelejew i ostatn