Kac książkowy

Może zabrzmi to dziwnie, ale dopiero niedawno spotkałam się z określeniem kaca książkowego. Okazuje się, że uczucie, które nie było mi obce – ma swoją nazwę. Podobnie było z fanfiction. Niby je pisałam od lat, a nie wiedziałam, że istnieje taki gatunek literacki. Teraz zaś ten kac…
Poprzednią historię pisałam dwa miesiące. Były okresy przestojów, były święta, było dużo pracy (w pracy…) – trochę się to przedłużyło. Skończyłam wreszcie i mam kaca książkowego, bo przez to, że tak długo pisałam tę historię, ciężko mi złapać wenę na coś zupełnie nowego.
Muszę zrobić sobie reset. I dlatego znikam na okres majówkowy. Wracam 7 maja – mam nadzieję, że ze świeżym materiałem. Wróćcie i Wy, bo w sumie piszę dla Was.

Ściskam mocno,
L.K.

P.S. W tzw. międzyczasie zrobiłam porządki w poszczególnych fanfikach - dodałam posty, w których wrzuciłam spis treści. To tak na wypadek, gdybyście chcieli przeczytać tylko ulubione fragmenty, a nie całą historię od początku do końca.

Komentarze

  1. Muszę powiedzieć, że całkiem fajnie się czytało ostatnie opowiadanie, tylko czasem się smuciłam, że rozdziały były takie krótkie. Zawsze jak widziałam nowy rozdział to tak jakoś humor mi się poprawiał. W sumie wszystkie historie fajnie się czytało.
    Czekam zatem na twój powrót i kolejne części. Jestem bardzo ciekawa co oryginalnego tym razem wymyślisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że poprawiam komuś humor moim pisaniem. Ostatnio trochę wypaliłam się z formułą MLB. "True Love Kiss" był taką wersją "co by było gdyby", dlatego odtworzyłam poszczególne odcinki z uwzględnieniem LadyNoir we wszystkich momentach, w których miałam punkt zaczepienia, a które wyglądałyby inaczej, gdyby Biedronka odwzajemniała świadomie uczucia Czarnego Kota. Cieszę się, że Ci się podobało.
      Co do zróżnicowanej długości rozdziałów... No, czasem muszę je ciąć w jakimś miejscu. Czasem ciąg dalszy jest niegotowy na czas... A staram się publikować co dwa dni.
      Mam też dwa inne projekty pisarskie obecnie na warsztacie - poszłam w blog anglojęzyczny. No i... wydaję wreszcie książkę... Tak, że dzieje się, oj dzieje...
      A nowe opowiadanie się pisze (trochę od końca...) i będzie od 7.05. Myślę, że Ci się spodoba. Akcja dzieje się bezpośrednio po odcinku "Gorizilla".
      Buziaki! Ściskam mocno!
      L.K.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne:

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 1

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 4

Ta Noc - cz.20

Ciasno, że Kota nie wciśniesz? - cz. 13

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 5