Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2018

Wakacje

Cześć, kochani! Muszę się pożegnać na kilka tygodni z blogiem. Nadeszły wakacje - czas zasłużonego wypoczynku. Kiedy sięgam pamięcią w minione pół roku (a właściwie to nawet 8 miesięcy!), widzę ogrom słów, które wyszły spod mego pióra, a raczej klawiatury. I wiem, że to był bardzo dobry czas. Pełen natchnienia, które nawiedziło mnie w czasie szczególnie trudnym. Można powiedzieć, że fanfiction okazało się lekiem na ból duszy. Teraz nadszedł czas na przerwę. Być może pojadę na wakacje z komputerem, bo znając mnie, pewnie dopadnie mnie wena. Chciałabym jednak odzyskać radość z pisania, bo ostatnio - mimo natchnienia - bardziej to pisanie przypominało pracę z terminami ustawionymi na każdy dzień na godzinę 7.00... W tak zwanym międzyczasie... Chciałabym Wam się pochwalić jeszcze jednym życiowym osiągnięciem. Wreszcie powoli wychodzę z cienia - nieco śmielej. W ostatnim czasie ukazała się moja książka. Tak, tak! Odważyłam się ją wydać, a teraz zastanawiam się, czy to była dobr

Przeczucia - spis treści

Rozdział 1 - Na południe Rozdział 2 - Szkoła na Bani

Długo i szczęśliwie - Spis treści

1. Niedzielny poranek (od części 1) 2. Historia Adriena (od części 5) 3. Wyznanie (od części 7) 4. Pierwsza randka (od części 9) 5. Wyrównanie rachunków (część 12) 6. Konsekwencje po przygodzie z Problemnicą (od części 13) 7. Sesja zdjęciowa (od części 15) 8. Randka na dachu (część 17)

Zagadka Adrienette - spis treści

1. Troublemaker (od części 1)  2. Scena balkonowa (część 3)  3. Apatia (od części 4)  4. Urodziny Chloe (od części 6)  5. Taniec (część 9)  6. Rozmowa (część 10) 7. Plagg... (część 11) 8. Mały bonus z kwami (część 12)

Tamten Dzień - spis treści

1. Tamten Dzień (od części 1) 2. Adrien i jego dziewczyna (od części 3) 3. Wspólny projekt (od części 6) 4. Patrol (część 9) 5. To pułapka! (część 10) 6. Kto jest dla ciebie równie ważny jak matka? (od części 11) 7. Szczypta miłości (od części 15) 8. Strażnik Miraculów (od części 18) 9. Niedzielny poranek (od części 20) 10. Niedzielny wieczór (od części 23) 11. Nowy rozdział się zaczyna (od części 25)

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 17

Biedronka wylądowała miękko na dachu Katedry Notre Dame. Adrien już był na miejscu. Adrien, nie Czarny Kot. Od razu poczuła irytację. Robił to specjalnie! Wiedział, że w swojej cywilnej postaci będzie miał na nią większy wpływ! Niedoczekanie! Zaraz mu wygarnie, że nie życzy sobie manipulacji, oszustw ani kłamstw! Nawet teraz wolał zdjąć maskę, żeby trudniej jej było na niego nakrzyczeć. Ale ona nakrzyczy. Powie mu… Nie, nie powie mu. Wystarczyło, żeby uśmiechnął się do niej niepewnie, a z niej zaraz uleciała cała złość. To było niesprawiedliwe! Co więcej, właśnie zdała sobie sprawę z tego, że nie było ważne, czy Adrien miał na sobie maskę Czarnego Kota czy nie, ten uśmiech by ją rozbroił i tak. Tak czy inaczej to wciąż był on. Irytujący, czarujący on. Przez moment zastanowiła się, czy on by też o niej pomyślał w ten sposób, że nieważne czy w masce, czy bez maski – wciąż była tą samą osobą. Zaraz jednak porzuciła tę myśl. Nie, on tak o niej nigdy nie pomyśli. - Pięknie nam się nie

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 16

Sesja zdjęciowa trwała niemal do wieczora. Marinette już z trudem powstrzymywała ziewanie i nie mogła wyjść z podziwu, że Adrien to wszystko wytrzymuje. Zmrok zapadł o tyle szybciej, że nad Paryż nadciągnęły ciemne chmury i w najmniej odpowiednim momencie spadł gwałtowny deszcz, zalewając cały sprzęt fotograficzny rozstawiony nad Sekwaną. Adrien rzucił się na pomoc fotografowi, starając się jak najwięcej cennego sprzętu ukryć pod mostem, kiedy wielka łapa jego ochroniarza złapała go i siłą zaprowadziła do samochodu. Nie zdążył jeszcze ochłonąć i zrobić gorylowi awantury o pozostawienie Marinette samej sobie, kiedy zobaczył ją obok siebie na kanapie w samochodzie. Woda kapała jej z włosów, a nawet z rzęs. Patrzyła na niego zdumiona. Wszystko stało się tak szybko. Zanim zorientowali się, co się dzieje, samochód zajeżdżał już na podjazd posiadłości Agrestów. Goryl bez ceregieli odprowadził ich oboje do pokoju Adriena, po czym zamknął za nimi drzwi i stanął na straży. Jak zazwyczaj.

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 15

15 lat wcześniej Marinette siedziała jak na szpilkach. Umówili się z Adrienem w parku, skąd miał ją zabrać na sesję zdjęciową. Nie, żeby nigdy jego sesji nie widziała. Ale teraz po raz pierwszy miała być na niej oficjalnie, a nie w ukryciu… - Cześć! – przywitał się z szerokim uśmiechem Adrien. – Gotowa na mega nudne popołudnie? - Ja-Jasne! – zająknęła się i poderwała gwałtownie z ławki. - Chodź, zaprowadzę cię. – wyciągnął rękę w jej stronę, a ona ledwo opanowała drżenie własnej, kiedy mu ją podawała. – Ale uprzedzam, naprawdę będzie nudno. - Wiesz, skoro zamierzam z tym wiązać swoje życie, to może lepiej zacząć się do tego przyzwyczajać. – mruknęła pod nosem, a Adrien rzucił jej rozbawione spojrzenie. - Naprawdę zamierzasz z tym wiązać swoje życie? – spytał z tym samym chytrym uśmieszkiem, z którym dopytywał się w szatni, czy nie kłamie. Marinette natychmiast spłonęła rumieńcem. - No wiesz… Chciałabym zajmować się mo- modą. – zająknęła się. - No tak, oczywiście. – p

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 14

- Ale kiedy wy się dowiedzieliście o sobie? – spytał zniecierpliwiony Hugo. - Kochanie, to nie było takie proste. – odpowiedziała mu Marinette. – Przecież nie mogłam sobie tak pójść do Adriena i powiedzieć mu, że jestem Biedronką. - No, ale przecież tata już cię podpatrzył. Nie mógł powiedzieć, że on już wie? Mielibyście z głowy. - Tyle, że twój tata postanowił najpierw trochę się ze mną podrażnić. – odparła cierpko Marinette i obrzuciła Adriena szybkim spojrzeniem. - Po pierwsze wcale się z tobą nie drażniłem, tylko poznawałem cię lepiej. A po drugie z tego, co pamiętam, wcale nie miałaś mi tego za złe. – odparował Adrien. Marinette znów się zarumieniła. Teraz, z perspektywy czasu, inaczej oceniała tamtą rozmowę w szatni. Wtedy była zakłopotana i skupiła się na ratowaniu twarzy. Nie złapała oczywistych sygnałów, które wysłał jej Adrien. Przecież w tamtej chwili on wyraźnie z nią flirtował. - Grosik za twoje myśli, Biedronsiu. – szepnął Adrien tuż nad jej uchem. Ze zdum

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 13

- Jesteś wreszcie! – skomentował Adrien na widok żony, która pojawiła się wreszcie w salonie z Louisem na biodrze. Z sałatki owocowej zostały już tylko marne resztki, co Marinette przywitała rozczarowanym spojrzeniem. Znaczy się, że zajęli się jedzeniem, a nie opowiadaniem. Rzeczywiście Adrien nie zamierzał jej oszczędzić. Westchnęła ciężko i usiadła w fotelu. Louis pobiegł do swoich zabawek. Opowiadanie było zdecydowanie zbyt długie jak na jego cierpliwość. - Gotowi na ciąg dalszy? – spytał Adrien. - Taak! - wrzasnęły starsze dzieci, a Marinette cicho jęknęła: - Niee… - No to lecimy. – Adrien wyszczerzył się w uśmiechu. Doskonale wiedział, że Marinette nie chce słuchać tej części opowieści. A to był akurat jego ulubiony fragment. – Pewnego dnia miało miejsce bardzo ważne wydarzenie. W piekarni rodziców naszej Marinette kręcono program na żywo, w którym brał udział bardzo słynny rockman, Jagged Stone. - To ten sam, którego ciągle słuchacie? – spytał Hugo. - Ten sam. – p

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 12

- Tato! – pełne wyrzutu oskarżenie rozległo się od drzwi. – Opowiadacie sobie bez nas! - Och, Hugo… - westchnęła Marinette, czując wyrzuty sumienia. Adrien zaś patrzył zdetonowany na swojego syna, jak przyłapany na gorącym uczynku. Marinette szybko dodała: - Wspominaliśmy naszą pierwszą randkę. Nie sądziliśmy, że was to zainteresuje. - Randka? – powtórzył Hugo i skrzywił się natychmiast. – Blee! - No właśnie! – roześmiała się Marinette i przytuliła synka, który natychmiast wpakował jej się na kolana. - A ja tam bym chciała posłuchać o randce. – wtrąciła Emma, pojawiając się w drzwiach. – Co mamusia miała na sobie? - Tak naprawdę, to mamusia była na tej randce jako Biedronka. – odpowiedział Adrien, biorąc córkę na kolano. - Dlaczego? – dopytywała się Emma, a Adrien się zaczerwienił. Marinette wymownie uniosła brwi i uśmiechnęła się. - Bo… zaprosiłem ją jako Biedronkę. - Ale nie wiedziałeś, że mama jest Biedronką. – przypomniał Hugo, marszcząc brwi. Adrien nie mógł ot

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 11

I nagle pomyślała, że gdyby nie była Biedronką, nigdy by się tu nie znalazła. W pokoju Adriena, na prywatnym pikniku. Na randce. Zaprosił ją, bo ją kocha. Kocha jako Biedronkę. I myśli, że w cywilnej postaci jest kimś bardzo do Biedronki podobnym. A Marinette była zupełnie inną osobą. Marinette nigdy by się nie zgodziła na pierwszą randkę w domu chłopca. Nalegałaby raczej na neutralne terytorium. Nigdy? A randka z Ilustrachorem? – szepnęło jej sumienie. To było coś innego. Wtedy trzeba było ratować Chloe. Rzeczywiście bardzo to nie-Biedronkowe podejście. – szeptało nadal sumienie. Biedronce zabrakło tchu. W dodatku podchwyciła tak zdumione spojrzenie Adriena, że zmieszała się jeszcze bardziej. Zerwała się z podłogi i podeszła do barierki. Dlaczego takie myśli dopadały ją właśnie teraz, kiedy wszystko zaczynało się układać po jej myśli? Tyle że nie do końca było to po jej myśli. Adrien zaprosił Biedronkę. Nigdy by nie zaprosił tu Marinette… Adrien podszedł do barierki i

Miraculum FanFiction: Długo i szczęśliwie - cz. 10

15 lat wcześniej… Umówili się wieczorem na spotkanie w domu Adriena. Biedronka biegła na nie z mieszanymi uczuciami. W przeciwieństwie do Czarnego Kota nie uwierzyła tak łatwo w to, że Gabriel Agreste nie może być Władcą Ciem, skoro padł ofiarą akumy. Ona wciąż nie była przekonana o jego niewinności, więc czuła lekki niepokój, zmierzając prosto do jego domu. Dodatkowo była świadoma, że dom obstawiony jest systemami zabezpieczającymi, monitoringiem i pełną kontrolą pana domu. Z drugiej strony nie mogła się doczekać spotkania z Adrienem. Właściwie to randki z Adrienem… Zgrabnie wskoczyła do jego pokoju przez otwarte okno. On już najwyraźniej na nią czekał, bo stał na środku pokoju, trzymając w dłoni czerwoną różę. Przez moment przemknęło jej przez myśl, że całkiem niedawno otrzymała podobną różę od Czarnego Kota i nagle zrobiło się jej przykro. Gdyby jej partner właśnie przyłapał ją na tej randce, dowiedziałby się, kto jest jego rywalem do jej serca. A ona znów by mu je złamała…