Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2021

Ta Noc - cz.3

(3) – Kłopoty – Co ty tu robisz, Wayzz? – spytała Marinette, uświadamiając sobie z rozpaczą, w jak niedwuznacznej sytuacji zastało ich kwami Mistrza Fu. – Mój Mistrz i wszystkie Miracula są w śmiertelnym niebezpieczeństwie – zakomunikowało kwami, jakby zupełnie zwracając uwagi na zmieszanie dawnych superbohaterów. – Mistrz wysłał mnie, żebym sprowadził pomoc. Dał mi wyraźne instrukcje, że mam sprowadzić was dwoje. Całe szczęście, że byliście tu razem, bo może uda mi się wszystko przekazać. – Mów zatem, skoro nie ma czasu do stracenia – powiedziała szybko Marinette, starając się utrzymać rozpiętą sukienkę w ryzach. – Mistrz nie mógł przyjść sam? – spytał w tym samym czasie Adrien. – Nie było czasu na przemianę – wyjaśnił Wayzz. – Mistrz od jakiegoś czasu spodziewał się ataku, więc ukrył szkatułę z Miraculami w bezpiecznym miejscu. Nawet ja nie wiem, gdzie to jest. To na wypadek, gdyby Miraculum Żółwia zostało przejęte przez złoczyńcę i musiałbym służyć nowemu panu. Mistrz Fu z

Ta Noc - cz.2

(2) – Milion guzików A/N: Uwaga! Poniższy rozdział kwalifikuję do kategorii wiekowej 16+. Jeśli masz mniej lat, proszę o pominięcie tej części i przejście do końca rozdziału…  * * * Temperatura i napięcie rosło wraz z natężeniem pocałunków coraz to bardziej namiętnych. Wreszcie Marinette popchnęła Adriena w stronę kanapy, a kiedy on – zaskoczony – usiadł, pociągnął ją za sobą. Rozsiadła się wygodnie, oplatając nogami jego biodra. – To nie zjemy nawet kolacji? – zapytał z tym swoim kocim uśmiechem, z którego nie rezygnował mimo upływu lat. Nabrał za to jeszcze większego uroku. – Och, przymknij się – mruknęła. – Za dużo planujemy… – To ty zawsze byłaś od planowania. Ja wolę działać. – To działaj… – uśmiechnęła się znacząco i odsunęła się nieco od niego. Przyjrzał się krytycznie jej sukience. Miała ze sto guzików. Wybrała ją chyba specjalnie po to, żeby się z nim podrażnić. – Serio, Księżniczko? – spytał z krzywym uśmiechem. – To zajmie miesiące! – No, nie przesadzaj! –

Ta Noc - cz.1

(1) – Za bardzo zaplanowane A/N: Zanim zaczniecie czytać, a nie zerknęliście na „blurb”, zalecam przeczytanie najpierw „Tamtego Dnia” ( https://niesmialek.blogspot.com/2018/05/miraculum-fanfiction-tamten-dzien-cz-1.html ), bo niniejsza książka jest kontynuacją i po pierwsze będzie się odwoływać do pewnych wydarzeń z części pierwszej (więc dobrze by było wiedzieć, do jakich…), a po drugie – jeśli nie czytaliście „TD”, to ten rozdział jest jednym wielkim spoilerem i zepsuje Wam lekturę „TD”… * * * Pokój wyglądał idealnie. Marinette obrzuciła go uważnym spojrzeniem, żeby sprawdzić czy wszystko znajdowało się na swoim miejscu. Uprzątnęła nawet biurko, przy którym zazwyczaj szyła. Westchnęła cicho, kiedy jej wzrok padł na stary domek dla lalek. Domek, w którym przez dwa lata mieszkała Tikki – istota najbliższa jej duszy, kwami Biedronki, które dawało Marinette moc tworzenia. Od trzech lat domek dla lalek stał pusty w kącie i przypominał dziewczynie o tych wspaniałych dniach – bo choć