Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Ciasno, że Kota nie wciśniesz? - cz. 28

W sobotni poranek Marinette obudziła się w cudownym nastroju, choć spała zaledwie kilka godzin. Nie mogli się rozstać ostatniej nocy, bo jak już jedno było zdecydowane na pójście spać, drugie właśnie nabierało ochoty na nowe pocałunki. Ostatecznie wystawiła Adriena za drzwi o trzeciej w nocy, informując go, żeby nie ważył się jej budzić przed dziewiątą. Roześmiał się tylko, pocałował ją w nos i uciekł do swojego pokoju, zanim dosięgnęły go jej ręce. Spojrzała na zegarek i ze zdumieniem stwierdziła, że jeszcze nie było dziewiątej – ledwie po ósmej, a ona już nie spała. Jakim cudem była tak wyspana? Przeciągnęła się i wtedy usłyszała ciche pukanie do drzwi. - Ekhm… proszę! – zawołała. - Dzień dobry, Księżniczko! – przywitał się z szerokim uśmiechem Adrien. - Siedziałeś pod drzwiami od świtu, czy jak? – zażartowała. - Tikki powiedziała mi, że się obudziłaś – wyjaśnił, przysiadając na rogu jej łóżka. - To straszne… Nasze kwami tak sobie będą fruwać teraz między pokojami i don

Ciasno, że Kota nie wciśniesz? - cz. 27

Adrien stał tuż za Marinette, więc musiała się odwrócić do niego i lekko go odepchnąć, żeby móc się ruszyć. Ale on ani drgnął. Zaczął ją za to całować. - Czekaj, czekaj… Ja chyba miałam się o coś z tobą pokłócić… - szepnęła między jednym pocałunkiem a drugim. - To się pospiesz, bo przeszedłem już do etapu godzenia się… - zażartował Adrien i zaczął całować ją po szyi. - Ale… Jakoś nie mogę się skupić… - wyznała, na co on zachichotał. - I bardzo dobrze… - Nie sądzisz, że powinniśmy pójść najpierw chociaż na jedną randkę? – Westchnęła, ze zdziwieniem stwierdzając przy okazji, że jakimś niepojętym cudem jej nogi oplotły biodra Adriena. - Nie. - Nie?! – wykrzyknęła oburzona. - Nie na jedną randkę, Mari – doprecyzował. – Zamierzam cię wziąć na sto, na tysiąc, na milion randek. Nie. Na n randek, gdzie n dąży do nieskończoności… - Ależ z ciebie nerd, Agreste – zaśmiała się. - Twój nerd, Księżniczko. - I naprawdę chcesz tyle czekać? Aż milion randek? - Na co? - N

Ciasno, że Kota nie wciśniesz? - cz. 26

Alya stała w drzwiach i trzymała się za serce. Nino pojawił się przy niej natychmiast i patrzył zszokowany na przyjaciół przyłapanych na gorącym uczynku. - Pukałam! – zastrzegła Alya. – Nawet dwa razy. Marinette zdawała sobie sprawę z tego, jak dwuznaczna, a raczej jednoznaczna była sytuacja, w jakiej przyjaciele ich zastali. Wystarczyło rzucić okiem na to, w jakiej pozycji siedzieli w fotelu, jak ciasno byli spleceni w objęciach i gdzie były ich ręce. Pogratulowała sobie intuicji, bo naprawdę niewiele brakowało, żeby Alya przyłapała ją na obściskiwaniu się z Czarnym Kotem. Nie zmieniało to jednak faktu, że czuła się niekomfortowo pod badawczym spojrzeniem współlokatorów. Zwłaszcza, kiedy zdumienie na twarzy przyjaciółki ustąpiło miejsca rozbawieniu. - Mówiłam ci, że będziesz się z nim obściskiwać – oznajmiła wreszcie Alya z satysfakcją. – A ty wypierałaś się w żywe oczy! - Oj, stary... – mruknął Nino, poprawiając okulary zakłopotany. – To ty nie wiesz, że coś się wiesza na k

Ciasno, że Kota nie wciśniesz? - cz. 25

- To teraz się tłumacz. – Marinette uśmiechnęła się kokieteryjnie. – Dlaczego podrywałeś mnie w obu wcieleniach? - Wcale nie miałem zamiaru podrywać cię w obu wcieleniach! – zapewnił Adrien. – To wyszło zupełnie niechcący. Po prostu nie umiałem trzymać się od ciebie z daleka… - dodał i przyciągnął ją z powrotem do siebie. - Dobra, dobra… - przewróciła oczyma, nie dowierzając jego słowom. – Ale czemu w ogóle zacząłeś jako Czarny Kot? – spytała, znów oplatając ramionami jego szyję. Nie przegapił tej okazji do pocałowania jej. Miał wrażenie, że jak już zaczął, nie będzie potrafił przestać. I było to dla niego zupełnie nowe odkrycie. Nigdy wcześniej tak nie czuł. Nawet… Nawet kiedy był z Kagami… Nagle wspomnienie byłej dziewczyny zmroziło mu krew w żyłach. Przerwał pocałunek i oparł czoło o czoło Marinette. Przez chwilę stał tak z zamkniętymi oczami, a ona delikatnie gładziła jego kark, jakby zgadywała, co dzieje się w jego głowie. - Opowiedz mi o Kagami – szepnęła. - Teraz?!