Wstęp do "Wyjątkowych walentynek"

Zbliżają się walentynki… I nie byłabym sobą, gdybym Wam z tej okazji nie sprawiła prezentu. Taki tam krótki fanfik… Francuska telewizja znów zrobiła sobie przerwę w emisji odcinków i nie mam świeżej pożywki dla weny, która – jak już wspomniałam niedawno – jest kapryśną przyjaciółką.

Tym razem będzie coś innego. Punktem wyjścia dla mojego opowiadania jest bowiem… brak kwami, brak supermocy, brak Władcy Ciem z jego akumami, a co za tym idzie – brak superbohaterów: Biedronki i Czarnego Kota. Marinette i Adrien są po prostu nastolatkami chodzącymi do tej samej szkoły. On jest znanym modelem, ona – projektantką. Czyli taka alternatywna rzeczywistość, która miałaby miejsce, gdyby Gabryś nie wpadł na pomysł wykorzystania miraculum Motyla do czynienia zła.

Na marginesie westchnę tylko z żalem, bo na parę dni muszę rozstać się z moim ulubionym Plaggiem… Naprawdę nie wiem, czy to przeżyję.

Jak zwykle życzę Wam miłego czytania – choć tym razem pisząc ten wstęp, poniżej mam pusty dokument. Oby moja kapryśna przyjaciółka jednak przybyła w ten sobotni dzień…

L.K.

Komentarze

Popularne:

Wybieram okładkę opowiadań!

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 20

Ta Noc - cz.20

Powiedziała TAK - cz. 1

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 1