Jeden jedyny - cz. 2
- Cześć, chłopcy. – Usłyszał
nagle tuż obok siebie głos Alyi. Poderwał gwałtownie głowę, akurat po to, żeby
podchwycić uważne spojrzenie Alyi. – Nino, co ty robisz Adrienowi?
---
Jeden jedyny cz.1 <- Poprzednia część | Następna część -> Jeden jedyny cz.3
- Ja nic mu nie robię – wtrącił
obronnym tonem Nino i dla odwrócenia uwagi dziewczyny od przyjaciela objął ją
mocno i pocałował.
- To czemu siedzi tu biedak
załamany? – Na Alyę nie działały takie praktyki. W końcu była dziennikarką z krwi
i kości.
- Nie jestem załamany – wtrącił
Adrien. – Skąd ci to przyszło do głowy?
- Siedzisz tu z nosem na kwintę –
podsumowała Alya. – Coś się musiało stać. Nawet nie mów, że twój straszny
ojciec znów cię nie puści z nami do kina.
Niechcący podsunęła mu doskonałą
wymówkę. Tyle że akurat tym razem udało mu się uzyskać zgodę na wyjście z
przyjaciółmi. W dodatku nie chciał kłamać.
- Mój tata nie jest taki zły… -
próbował usprawiedliwiać ojca Adrien.
- Brzmisz co najmniej jak ofiara
przemocy domowej – zawyrokowała Alya. – Jakoś ci nie wierzę. Ale nieważne. Mów,
uda ci się z nami pójść tym razem, czy nie?
- Tym razem się uda –
odpowiedział Adrien zgodnie z prawdą.
- To super. – Ucieszyła się
Marinette i uśmiechnęła do niego ciepło, dając mu odrobinę nadziei, której
przecież nie mógł mieć.
- To w takim razie czym zdołował
cię Nino? – Alya z uporem dziennikarki drążyła temat, którego zarówno Nino jak
i Adrien chcieli uniknąć za wszelką cenę.
- Wspominaliśmy właśnie ten
dzień, w którym Biedronka zamknęła nas w klatce – odpowiedział szybko Nino, a
Adrien tylko się zarumienił. W sumie nie było to kłamstwo, o tym też
rozmawiali.
- A co? Masz ochotę zamknąć się z
kimś nowym? – spytała Alya swojego chłopaka. – Czy może Adrien ma ochotę z kimś
się zamknąć?
Adrien wiedział, że Alya tylko
żartuje i strzela na ślepo. Niestety, nawet na ślepo trafiała idealnie w punkt.
Ze wszystkich sił starał się zapanować nad rumieńcem, zastanawiając się czy zwycięży
wieloletnia praktyka opanowywania emocji, czy raczej hormony nastolatka.
Cokolwiek zwyciężyło i tak silniejsza okazała się moc przyjaźni, bo żadne z
jego przyjaciół nie pokazało po sobie, żeby zauważyło jakiekolwiek zmieszanie u
niego.
- Zejdź z niego, Alya – wtrąciła
Marinette.
- Lepiej się zastanówmy, na co
idziemy do kina. – Przyszedł z odsieczą Nino.
- Nie myślcie sobie, że dam się
na to nabrać – skomentowała Alya, opornie poddając się objęciom swojego
chłopaka. – I tak wyciągnę to z ciebie, Nino. Jak nie po dobroci, to zastosuję
metody perswazyjne.
- Hmmm… - mruknął jej do ucha. –
Będzie bolało?
- To na mnie nie działa.
- Akurat…
- Jesteś nieznośny!
- Ja też cię kocham. – Wyszczerzył
się w odpowiedzi Nino, a Alya definitywnie zrezygnowała już ze śledztwa.
Marinette tylko przewróciła
oczami i uśmiechnęła się porozumiewawczo do Adriena.
- Może jednak powinniście
poszukać sobie jakiegoś kąta dla siebie – mruknęła, a Adrien zachichotał. –
Wybierzemy film za was. Choć w obecnej sytuacji nie wiem, czy chcę iść z wami
do kina.
- To idźcie sami – wymamrotał Nino
nieuważnie, zajęty całowaniem się z Alyą.
- Ja też wolę nie patrzeć na ich
obściskiwanie się – szepnął Adrien do Marinette. – Im wszystko jedno, czy są w
kinie czy na środku szkolnego dziedzińca. Równie dobrze mogą iść z nami. W
kinie przynajmniej jest ciemno…
Marinette rzuciła mu uważne
spojrzenie, ale nic nie powiedziała. Nie była pewna, dlaczego Adrien nie chciał
iść do kina tylko z nią.
- A na co pójdziemy? – spytała za
to.
- Nie wiem. Strasznie chciałbym
obejrzeć „Deadpoola 2”. Pierwsza część podobała mi się bardzo, a druga
zapowiada się równie dobrze.
- Film o superbohaterach? –
spytała z półuśmiechem.
- A czemu nie? – Wzruszył
ramionami. – Deadpool to taki specyficzny superbohater. Na pierwszej części
uśmiałem się do łez.
- Ja ryczałam na scenie na moście
– przyznała Marinette.
- Hahah! To moja ulubiona scena w
tym filmie! – roześmiał się Adrien, wreszcie zupełnie rozluźniony.
- No to postanowione –
podsumowała Marinette. – Gołąbeczki słyszałyście? – rzuciła lekko w stronę Alyi
i Nino, ale nawet nie oczekiwała od nich odpowiedzi. Wymieniła rozbawione
spojrzenie z Adrienem. Najważniejsze, że między nimi wszystko wróciło do normy.
---
Jeden jedyny cz.1 <- Poprzednia część | Następna część -> Jeden jedyny cz.3
Komentarze
Prześlij komentarz