Ta Noc - cz.12
(12) – Wybrańcy Nie znaleźli źródła pożaru. Lila najwyraźniej znów kłamała – w końcu była w tym mistrzynią! Czuli narastającą frustrację, że dali się nabrać na ten blef i przez to stracili kolejną okazję do złapania przeciwniczki lub śledzenia jej, co by ułatwiło odnalezienie Mistrza Fu. Tymczasem znów tkwili w punkcie wyjścia, nie mając pojęcia, gdzie szukać porwanego Strażnika Miraculów. Przynajmniej mieli Szkatułę. Nie umieli z niej co prawda skorzystać, ale udało im się wypełnić misję wyznaczoną przez Mistrza Fu, a to dawało im satysfakcję. I zostawiało z nie lada kłopotem. – Wayzz powiedział, że mamy kierować się pierwszym kręgiem… – przypomniała sobie Marinette, kiedy siedzieli w pokoju Adriena i próbowali się zdecydować, które Miracula powinni wybrać do wspólnej walki. – Miały mieć najwięcej mocy… – wtrącił chłopak niepewnym tonem, kartkując grymuar. – I jeszcze trzeba wybrać kogoś, kto dołączy do nas w walce… – Na pewno nie moja mama. Wciąż ma traumę po Miraculum ...