Szalik dla Dwojga - Cz. 4

UWAGA! Ostrzeżenie przed spoilerami! "Zombuziara" i "Mrożownik"...

Czarny Kot niespodziewanie się zarumienił. Ale mimo zmieszania, nie umiał skłamać:
- O Bie-Biedronce.
- O Biedronce? – Marinette szepnęła zaskoczona.
- Yhm… - przytaknął i zapatrzył się w dal.
- Ale… Dlaczego? – Zebrała się na odwagę i spytała wprost.
- Już kiedyś mówiłem ci… - zaczął i urwał. Jej zaś nagle zabrakło tchu. Nie powinni poruszać tego tematu. To wcale nie pomagało na jej rozterki! – Chodzi o to, że… Wiesz, jesteśmy z Biedronką partnerami. Myślę, że jest moją najlepszą przyjaciółką. Ufam jej bezgranicznie. I ona chyba akurat to uczucie odwzajemnia…
Marinette powstrzymała westchnięcie. Wyczuła tę nikłą nutkę żalu, kiedy podkreślił słowa „akurat to uczucie”. A z drugiej strony rosła w jej sercu ogromna bańka szczęścia, kiedy słyszała, jak bardzo Czarny Kot szanuje ich przyjaźń.
- Na pewno, Czarny Kocie… - szepnęła.
Zerknął na nią szybko i dodał:
- Sęk w tym, że nie znamy się w naszym cywilnym życiu. Dasz wiarę, że nawet nie wiem, kiedy ona ma urodziny?
Marinette zachichotała. W sumie mogła mu powiedzieć, że wkrótce.
- Chciałbym zrobić dla niej coś miłego – kontynuował. – Wiesz, choćby dać jej prezent urodzinowy. Ale jak można dać komuś prezent urodzinowy, jak się nie wie, kiedy ktoś ma urodziny?
- Możesz jej go dać w inny dzień – odpowiedziała prosto.
- Myślisz, że się nie obrazi?
- Za prezent? – zaśmiała się. – Przecież jest dziewczyną! Na pewno się nie obrazi. Tylko kup jej coś ładnego.
- Wiesz… Chciałbym jej dać coś wyjątkowego. Coś, czego nie da się kupić w sklepie. Tak sobie myślę, że to wszystko dzisiaj wzięło się z tego, że jesteśmy dla siebie za mało mili – powiedział nagle Czarny Kot. – Panna Bu… Znaczy się ta nauczycielka została zakumanizowana, bo Władca Ciem jej wmówił, że pomoże jej w tym, żeby wszyscy byli dla siebie mili.
- Nieprawda – zaprzeczyła Marinette. – Ona… Ona… - zacięła się nagle.
- Księżniczko? – Czarny Kot zeskoczył z barierki, widząc, że dziewczyna zaczyna wpadać w panikę.
- Ona została zaatakowana, bo broniła mnie – wyznała nagle Marinette i rozpłakała się.
A Czarny Kot odruchowo objął ją mocno i przytulił.

---

Komentarze

Popularne:

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 1

Ta Noc - cz.20

Ta Noc - cz.19

Miraculum FanFiction: Zagadka Chloe B. - cz. 15

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 4