Miraculum FanFiction: Tamten Dzień - cz. 9

Adrien wrócił wieczorem do domu całkowicie upojony emocjami tak intensywnymi, że miał wrażenie, że unosi się na chmurce, a nie stąpa po ziemi.
- Przypominam ci, że jest sobota. – mruknął kwaśno Plagg.
- Tak, jest sobota… - powtórzył nieprzytomnie Adrien.
- Masz cotygodniowy patrol. Umówiłeś się z Biedronką. Jak zawsze w soboty.
- Och, no tak… - westchnął chłopak, ale nie zrobił nic w kierunku wybrania się na patrol jako Czarny Kot.
- Przypominam ci, że te sobotnie patrole to był twój pomysł. – Plagg nie odpuszczał.
- Wiem, wiem… Miały być namiastką randek z Biedronką. Teraz to i tak nie ma znaczenia.
- Jak to nie ma znaczenia?
- Muszę porozmawiać z Marinette.
- Teraz?!
- Nie teraz. Dopiero co spędziłem u niej pół dnia. Jeszcze sobie pomyśli, że jakiś wariat ze mnie albo zboczeniec. Ale muszę z nią wkrótce porozmawiać. Muszę jej powiedzieć, co do niej czuję.
- Adrien, skup się może na dzisiejszym wieczorze. A dopiero później planuj szczęśliwą przyszłość?
- Masz rację, Plagg. Wysuwaj pazury!

***

Biedronka już na niego czekała na dachu Katedry Notre Dame. Miała nieco zatroskaną minę, co by znaczyło, że coś ją gryzie.
- Dobry wieczór, Moja Pani! – przywitał się z kurtuazyjnym uśmiechem.
- Dobry wieczór, Kocie. Jak się masz?
- Generalnie super. Ale ty wyglądasz na zmartwioną. Stało się coś?
- Nie daje mi to spokoju, dlaczego ten goryl mnie puścił. – wyznała.
Fakt, jego też to męczyło. Próbował to rozgryźć na wiele sposobów, ale wszystkie logiczne wyjaśnienia nie dawały rezultatu.
- Może użyłaś swojej supermocy? – spytał bez nadziei, bo przecież już sam odrzucił ten pomysł.
- Kocie, już byłam po szczęśliwym trafie. I to nie był efekt mojej walki czy rozepchnięcia jego pięści. Nie. On mnie po prostu puścił. Tak jakby chciał, żebym ratowała Adriena.
- Trochę dziwne, skoro sam m… go wcześniej porwał?
- No właśnie… - mruknęła i zamyśliła się, ignorując jego potknięcie. – Kocie? – podjęła po chwili namysłu.
- No co tam, Moja Pani?
- Pamiętasz, co ci powiedziałam tamtego dnia, kiedy walczyliśmy z Kolekcjonerem?
Sięgnął pamięcią do tego dnia, kiedy jego tata stał się ofiarą akumy po tej okropnej awanturze o książkę o superbohaterach.
- Pamiętam. – szepnął.
- A pamiętasz, co ci wtedy powiedziałam o moich podejrzeniach kto może być Władcą Ciem?
Pamiętał. Kiwnął głową, bo nagle odkrył, że nie jest w stanie odezwać się słowem. Zrobiło mu się słabo. Teraz przypomniał sobie, co ojciec powiedział cztery dni temu, zanim zaczęli oglądać film z mamą. Że jeśli nie będą wobec siebie szczerzy, może zacząć sobie wyobrażać różne dziwne rzeczy. I wziął go wtedy za rękę. Ale wcześniej… Wcześniej siedział wpatrzony w jego dłoń. W jego pierścień.
Tyle, że nie mógł tego powiedzieć Biedronce. Bo wtedy zdradziłby swoją tożsamość, a tego nie wolno mu było zrobić.
- To jest jedyne logiczne wytłumaczenie. – westchnęła Biedronka. – Nie doszłam do żadnych innych wniosków. Ale być może jestem po prostu zasugerowana tym, co podejrzewałam kiedyś… Jak myślisz, Kocie?
Musi coś powiedzieć. Ale jak tu przełknąć tę straszną gulę w gardle? Jak poradzić sobie z tą straszną świadomością, że jego własny ojciec terroryzuje Paryż w celu zdobycia władzy absolutnej. Na co mu ona? Jeszcze pięć minut temu był tylko normalnym nastolatkiem ze zwykłymi problemami sercowymi i obawą przed wyznaniem dziewczynie, że bardzo ją lubi. Teraz… Teraz całe jego życie przestało być normalne.
Najgorsze było to, że większością swoich przemyśleń nie mógł podzielić się z Biedronką, bo dotyczyły jego jako Adriena! Szczególnie zaś odkryciem, że jego ojciec w sposób wyjątkowo okrutny i przewrotny chciał się przekonać, czy jego syn jest Czarnym Kotem. Choć, gdyby znał Adriena trochę lepiej, wiedziałby, że nie zdradzi, że jest Czarnym Kotem, bo będzie ślepo wierzył swojej partnerce.
Ale to by też znaczyło, że ojciec go jednak kocha. Skoro wypuścił Biedronkę, żeby go uratowała. Zamiast wziąć jej miraculum.
Tyle emocji. Jego serce tego nie zniesie! On musi komuś o tym powiedzieć. Musi!

---
Tamten Dzień cz. 8  <-  Poprzednia część  |  Następna część  ->   Tamten Dzień cz. 10

Komentarze

Popularne:

Miraculum FanFiction: Luka - cz. 1

Pan Gołąb po raz 72

Miraculum FanFiction: Zagadka Chloe B. - cz. 15

Ta Noc - cz.20

Miraculum FanFiction: Troublemaker cz. 6