Szalik dla Dwojga - Cz. 29
Panna Bustier nie przewidziała
jednego. To nie Adrien i Marientte mieli problem ze skupieniem się na lekcji.
Wręcz przeciwnie – to oni byli jej najpilniejszymi uczniami. Za to cała reszta
klasy była tak poruszona oczywistą sensacją, że nauczycielka – mimo że się
dwoiła i troiła – nie była w stanie zaciekawić ich tematem lekcji.
---
Szalik dla Dwojga - cz. 28 <- Poprzednia część | Następna część -> Szalik dla Dwojga - cz. 30
Ledwo zabrzmiał dzwonek,
wszystkich poderwało z miejsc i rzucili się do pierwszych ławek. Otoczyli
Adriena i Marinette szczelnym kordonem i zaczęli gadać – jeden przez drugiego.
- Jesteście parą?
- Od kiedy jesteście parą?
- Jak to się stało?
- Gratulacje, chłopie!
- Liczę na szczegóły, dziewczyno!
- Och, żałosne! Dzwonię do
tatusia!
Marinette uśmiechnęła się pod
nosem, słysząc komentarz Chloe Bourgeois. Ta dziewczyna miała receptę na
wszystkie swoje problemy. I ta recepta nazywała się Andre Bourgeois. Marinette
miała w tym momencie wrażenie, że Chloe może jej co najwyżej skoczyć. Znacznie
bardziej przejęła się zmarszczonymi brwiami swojej najlepszej przyjaciółki.
Tak, Alya nie była zachwycona.
- No? Dowiem się, co takiego
wydarzyło się w weekend, że widzę dzisiaj rano taki obrazek? – spytała z urazą
Alya, wyciągnąwszy głównych zainteresowanych na korytarz.
- Jakbym tego nie opowiedziała, i
tak mi nie uwierzysz… - mruknęła Marinette.
- Spróbuj…
- Zaczęło się od szalika –
wtrącił Adrien, a Marinette przygryzła wargę, żeby się nie roześmiać. No cóż… W
sumie miał rację. Naprawdę zaczęło
się od szalika… - A potem to już jakoś poleciało…
- Jakiego szalika? – spytała Alya
podejrzliwie.
- Szalika, który Marinette
zrobiła mi na urodziny – szepnął Adrien, choć zarówno on jak i Marinette
wiedzieli, że chodziło o zupełnie inny szalik.
- T-ty wiesz, że tamten szalik
jest od Marinette? – zająknęła się z wrażenia Alya.
- Dowiedziałem się całkiem
niedawno. Żałuję, że nie wcześniej…
Nagle Alya roześmiała się głośno
i wyściskała przyjaciółkę serdecznie.
- A nie mówiłam ci, dziewczyno,
że on kiedyś odkryje, że jesteś cudowna?!
Marinette tylko się zarumieniła,
a Adrien objął ją czule i powiedział:
- Bo jesteś cudowna.
A potem szepnął jej do ucha tak,
że tylko ona mogła to usłyszeć:
- Naprawdę niezwykła…
---
Szalik dla Dwojga - cz. 28 <- Poprzednia część | Następna część -> Szalik dla Dwojga - cz. 30
Komentarze
Prześlij komentarz