Ta Noc - cz.19
(19) – Świt – Już świta… – szepnęła z żalem Biedronka. Siedziała na szczycie wieży Eiffla z Czarnym Kotem przy boku i lustrowała Paryż, jakby na nowo witając się z miastem oddanym im pod opiekę. Na wschodzie pojawiła się już jaśniejsza linia wskazująca na zbliżający się poranek. To by było na tyle, jeśli chodzi o ich specjalną noc. – Tak… – przytaknął jej Czarny Kot i w jego głosie też pobrzmiewał żal. Objął dziewczynę, a ona położyła głowę na jego ramieniu. Dopiero co skończyli swoje superbohaterskie obowiązki i poczuli, jak potwornie byli zmęczeni wydarzeniami, które miały miejsce tej nocy. Mistrz Fu został nakarmiony i odtransportowany do Marianne, która mimo późnej pory czekała na wieści o uratowaniu ukochanego. Wpuściła ich od razu i zajęła się Wangiem, zapewniając młodych, że poradzi sobie sama i mogą sobie iść. Przed odejściem Alya i Nino upewnili się jeszcze czy mogli zatrzymać swoje nowe Miracula, a kiedy Strażnik dał im swoje pozwolenie, czym prędzej wrócili do siebie, żegnaj...
Komentarze
Prześlij komentarz